piątek, 6 marca 2015

Czary, mary.

Zwykła droga na Klimczok, rzeczywiście byłaby zwykła, gdyby nie przygody, które stale mi się tam przydarzają. Prawie jak w trójkącie bermudzkim...Ostatnio nawiedzały mnie po drodze duchy, a i dzisiaj coś dziwnego mnie spotkało...Trochę popadywało szłam więc w kapuzie na głowie, a że kapało mi na nos, głowę miałam opuszczoną w dół. Nagle jakiś impuls kazał podnieś mi głowę ... i zaniemówiłam z wrażenia, a nogi pode mną zatrzęsły się jak galareta! Przede mną, za mną i wokół mnie, zaroiło się od jakichś dziwnych postaci! Po oswojeniu się z rzeczywistością, zrozumiałam, że przede mną stoją najprawdziwsi zbójnicy! Z długimi potarganymi włosami, dzikimi spojrzeniami, ubrani w białe koszule, spięte srebrnymi ozdobami. Na nogach mieli kierpce, wyżej spodnie z sukna, wyszywane góralskimi motywami. W rękach zaś tańczyły im najprawdziwsze ciupazki, hej! Naprzeciwko mnie stanął ten o najszlachetniejszym obliczu, bystrych oczach pod krzaczastymi brwiami, orlim nosie i wygiętych dumnie ustach. Cała postawa wołała; to ja, Herszt wszystkich zbójów!  Ze strachu po cichu wyszeptałam; Proszę Wos piyknie, Panie zbójniku, chcę przejść! A on spojrzawszy przenikliwie pado; nie tak pryndko, panicko, nojpiyrw mi powiydzcie czy mocie coś ze złota? Gorączkowo myślę, co mu odpowiedzieć, żeby było dobrze, przecież nikt w idąc w góry nie obwiesza się złotem, wypaliłam nagle serce mam ze złota! A toście pewnie turystka? A przykazań prawdziwego turysty dotrzymujecie? góry kochocie? ciszę w lesie zachowujecie? słuzycie innym pomocą? Zza szczękających zębów wydobyło się niewyraźne; tak! Tyle pytań chciałam jeszcze zadać tym niecodziennym postaciom! Nagle, dotarło do mnie jakieś pytanie, brzmiące z oddali; co ty tak długo tam marudzisz? Były to słowa mojego mężą, które przywróciły mnie do rzeczywistości. Co przyjęłam, z co najmniej lekką niechęcią. Słowa te przerwały czar, a nie wiadomo, co jeszcze mogło się wydarzyć! .Nie mam żadnych zdjęć, a szkoda, bo byłyby dowodem na to, że to wszystko mi się nie śniło!








Rzygacz na Przegibku.

.






Trzmiel-łakomczuch.

  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz