niedziela, 4 października 2015

Nadal.

Właśnie mija drugi z dwóch najpiękniejszych dni tego roku. A, że rok jeszcze trwa dajmy mu szansę, mam cichą nadzieję, że jesień obdaruje nas jeszcze niejednym takim weekendem! Wiało co prawda dosyć mocno, ale ten wiatr właśnie przywiał ciepłe powietrze z południa. Gorzej, bo wiatr słabnie, a gdy ustanie to pewnie będzie padać. I tak trzeba iść do pracy, więc łatwiej to będzie znieść. Żal tylko, że nie można było tego weekendu spędzić w górach, bo tam dopiero musiało być pięknie! Jeśli wszystko pójdzie dobrze, a tak będzie, pogoda dopisze, to w przyszłym tygodniu napiszę coś ze szlaku. Właśnie mija miesiąc od ostatniego wyjścia. W sobotę pod lasem rozpaliliśmy ognisko, stamtąd roztacza się piękny widok. Widok na Skrzyczne, Magurę, Klimczok i Szyndzielnię. Spod lasu widać również część Beskidu Żywieckiego. Obserwowaliśmy spektakl rozgrywający się na niebie, mnóstwo chmur przeganianych wiatrem, zachód słońca, wschodzące gwiazdy...I wszystko to w blasku ognia, ze smakowicie skwierczącymi kiełbaskami, z przyjaciółmi u boku. Prawdziwie jesteśmy szczęściarzami! Niebo obserwowaliśmy nie tylko ze względu na chmury, ale i samoloty, które wykazywały wyjątkową aktywność, przecinając niebo we wszystkich kierunkach. Obserwowaliśmy również paralotniarza nad Szczyrkiem i Skrzycznym, wiatr nim miotał  niemiłosiernie. Mieliśmy nadzieję, że szczęśliwie powrócił na ziemię! Dzisiaj siedziałam w ogródku wygrzewając się na słońcu, czytając i wdychając zapachy. Jesień w ogródku potrafi zaskoczyć! Pachnie cytrynową nutą pigwa, groszek, goździczki, zniewala również zapachem żółta pnąca róża, rozkwitając ostatnimi, chyba, kwiatami. Te zapachy nie są gorące i agresywne jak latem, woń jest delikatna, ale dobrze wyczuwalna, i każdy zapach można wyniuchać oddzielnie. Kot, który mi przez chwilę towarzyszył, przyniósł w pysku zaskrońca, długiego co najmniej na metr. Sparaliżowany ze strachu ani drgnął, odnieśliśmy go z powrotem na łąkę, mam nadzieję, że się drugi raz nie da złowić. Nasza kotka pod tym względem jest wyjątkowa, przynosi jaszczurki, padalce, nornice, po kilka na tydzień. I tak upłynął dzień, słońce już chyli się ku zachodowi, i zaczyna się kolejny, coraz dłuższy wieczór.



















1 komentarz: