niedziela, 26 kwietnia 2015

Włóczykij beskidzki na gościnnych występach.

Nie, nie zdradziłam swoich ukochanych Beskidów! Nadal uważam, że to najpiękniejsze góry na świecie! Ale, żeby o tym się przekonać trzeba od czasu do czasu zobaczyć coś innego. A wtedy ma się porównanie. To w kwestii zagajenia, bo w sobotę pojechaliśmy do Doliny Chochołowskiej oglądać kwitnące krokusy. Do wczoraj tylko słyszałam o ich pięknie, od różnych świadków. Teraz sama stałam się świadkiem. I mogę powiedzieć, że widok jest obłędny! Idziesz doliną około 10 kilometrów w niemym zadziwieniu, na każdej następnej polanie jeszcze ładniejsze! I jeszcze ich więcej. Dolina otoczona majestatycznymi górami, posępnymi i wyniosłymi, porośniętymi ciemnymi lasami. Szczyty gór są jeszcze pokryte śniegiem. Zresztą w samej Dolinie droga pokryta grubym lodem. Pogoda również obdarzyła nas swoimi względami, było ciepło i słonecznie. Wszystko to tworzyło niesamowity klimat, tysiące "pielgrzymów" pokonywało drogę, tam i z powrotem. Wszyscy zjednoczeni jednym celem: zobaczeniem tego cudu natury! Wzruszające są te małe roślinki, które wychodzą z ziemi na przekór pogodzie. Na przekór ciężkiemu śniegowi, który gdzieniegdzie pokrywa polany, by sycić nasze oczy swoim pięknem, świadczyć o ciągłym odradzaniu się, o niezmienności pór roku. O kolejności następowania po sobie zdarzeń. O trwałości życia. O, zrobiło się za poważnie! Dzień był wspaniały, przecudny, spędziliśmy go w towarzystwie sympatycznych ludzi. Chętnie powrócę tam znów, może w przyszłym roku. A może wcześniej uda nam się zdobyć jakiś szczyt w Tatrach, o czym marzy mój mąż? Może Czerwone Wierchy? Dzisiaj Magurka, w ramach odpoczynku. Nie było już tak pięknie jak wczoraj, pogoda pokazała nam chmurne oblicze. Ale ciepłe. Droga na początku szlaku zieleni się bukami, zresztą wyżej również, jedynie na Magurce buki jeszcze śpią. Mam nadzieję, że lada chwila się obudzą...Nie będą spały snem wiecznym jak Rycerz Giewont. Pięknie wczoraj wyglądał! Na tle błękitnego nieba, poznaczony białymi smugami śniegu. A idąc na Magurkę można zaobserwować coraz więcej zieleni, pachnie wiosną, no i są te słodkie listeczki na bukach, które tak lubię! Na zboczach rośnie mnóstwo czosnku niedźwiedziego, którego narwał mój mąż, mimo, że nie jest niedźwiedziem.

























I takie okazy tam były!


Żaba wysokogórska.
























1 komentarz:

  1. Przepieknie napisane Mamo, i przecudnie zdjete :) moze pojedziemy tam jak kiedys przyjade?

    OdpowiedzUsuń